Widma Lyrics
Band | |
---|---|
Album | Rok Spokojnego Słońca(2021) |
Type | Album (Studio full-length) |
Genres | Progressive Metal, Pagan Black Metal |
Labels | Godz ov War Productions |
Album rating : –
Votes : 0
Votes : 0
3. Widma (8:38)
Uleciał w niebo dym z ołtarzy zimy
Gdy mrozu płomień strawił serce puste
Nic już nie trzyma, nie wołają słońca
Czas ruszyć w drogę, przede mną otchłanie
W góry, co kwitną martwymi ptakami
I śniegiem wonnym i sennym jak głogi
Milczące krzykiem uśpionych potoków
I drżące pustki rozgwieżdżoną czernią
Zaszepczą wiatru śmiercią niespokojną
Słowa ostatnie wyjdą z ust kamiennych
A wtedy zaśniesz w lawin kołysaniu
Z głową na moich opartą kolanach
I wciąż przed siebie, w górę, między chmury
Po światła szlakach, między ciszy granie
W niczyją ziemię, w kraj dla bogów obcy
W wieczność tętniącą bielą i rozpaczą
I nie przystanę, nie spojrzę za siebie
Na widm korowód, co podąża za mną
I w oczy twoje wyblakłe od śnienia
I łez kryształy na wiatr nanizane
Na cichy kondukt wśród mgieł zagubiony
Jodły zgarbione pod pieśni ciężarem
W chramach wyrosłych na skraju nicości
Szepczące w ciszy modły do nikogo
Aż wyjdę w niebo, lecz iść nie przestanę
By skryć się w końcu pośród gwiazd gałęzi
By zniknąć między światów kolumnami
Z kryształowego rzeźbionymi smutku
Gdy mrozu płomień strawił serce puste
Nic już nie trzyma, nie wołają słońca
Czas ruszyć w drogę, przede mną otchłanie
W góry, co kwitną martwymi ptakami
I śniegiem wonnym i sennym jak głogi
Milczące krzykiem uśpionych potoków
I drżące pustki rozgwieżdżoną czernią
Zaszepczą wiatru śmiercią niespokojną
Słowa ostatnie wyjdą z ust kamiennych
A wtedy zaśniesz w lawin kołysaniu
Z głową na moich opartą kolanach
I wciąż przed siebie, w górę, między chmury
Po światła szlakach, między ciszy granie
W niczyją ziemię, w kraj dla bogów obcy
W wieczność tętniącą bielą i rozpaczą
I nie przystanę, nie spojrzę za siebie
Na widm korowód, co podąża za mną
I w oczy twoje wyblakłe od śnienia
I łez kryształy na wiatr nanizane
Na cichy kondukt wśród mgieł zagubiony
Jodły zgarbione pod pieśni ciężarem
W chramach wyrosłych na skraju nicości
Szepczące w ciszy modły do nikogo
Aż wyjdę w niebo, lecz iść nie przestanę
By skryć się w końcu pośród gwiazd gałęzi
By zniknąć między światów kolumnami
Z kryształowego rzeźbionymi smutku
Added by Eagles
Rok Spokojnego Słońca - Lyrics
1. W światło stycznia Lyrics | 2. Jodły Lyrics |
▶ 3. Widma Lyrics | 4. Bezimienna Lyrics |
5. Rok spokojnego słońca Lyrics | 6. Pierwszy śnieg Lyrics |
Rok Spokojnego Słońca - Album Credits
Members
- Mateusz "V" Kujawa : Vocals
- Krzysztof Stanisz : Guitars
- Jakub "Zagreus" Olchawa : Guitars
- Dawid Wierzbicki : Bass
- Marcin Pazera : Drums
Other staff
- Piotr "Armia" Pietrzak : Recording, Mixing, Mastering Engineer
- Tomasz "Zed" Zalewski : Recording (vocals)
- Damian Szpiłyk : Cover Artwork, Design, Layout